BDSM jest odmianą relacji seksualnych, która zdobywa coraz większą popularność. To, co kiedyś było praktyką marginalną, dziś przedostaje się do mainstreamu i urozmaica życie łóżkowe całkiem sporej liczby par. Dzieje się tak między innymi ze względu na oddziaływanie, jakie wywarła na wiele osób seria książek i filmów o słynnym Christianie Greyu. Po przeczytaniu trylogii E. L. James mnóstwo czytelniczek zapragnęło wprowadzić do swojego życia elementy BDSM.
Czym jest właściwie tajemniczy skrótowiec BDSM? Odnosi się on do trzech sfer, które składają się na bardzo szerokie spektrum erotycznych praktyk. Każda z tych sfer opiera się na dwóch aspektach, których pierwsze litery tworzą właśnie wywodzący się z języka angielskiego skrót BDSM. Warto poznać, co dokładnie składa się na te praktyki, by nie mylić ich z czymś, co się w nie nie wpisuje.
Trzy wymiary praktyk BDSM
Pierwsza ze sfer BDSM to bondage & discipline, czyli wiązanie i dyscyplina. Bondage polega na różnych technikach krępowania ciała, które mają podkreślić uległość jednego z partnerów seksualnych i zwiększyć doznawaną przyjemność. Zarówno tę, której doświadcza osoba wiązana, jak i tę, której doświadcza osoba wiążąca. Bondage może przybierać formy łagodniejsze, takie jak zasłonięcie oczu maską czy opaską, i ostrzejsze. Zakłada wykorzystanie takich gadżetów erotycznych jak kajdanki, obroże, łańcuchy oraz kneble. Dzięki technikom bondage jeden z partnerów jest w stanie całkowicie podporządkować się woli krępującego, co wielu osobom sprawia wielką rozkosz. Psychologicznym uzupełnieniem bondage jest natomiast dyscyplinowanie. Wiąże się ono przede wszystkim z przestrzeganiem ustalonych zasad i karaniem za łamanie reguł.
Kolejna sfera BDSM to dominance & submission, czyli dominacja i uległość. W układzie BDSM zawsze jedna z osób przybiera rolę pana lub pani, a druga wciela się w uległą lub w uległego. Taka relacja pozwala odkryć każdemu z partnerów najgłębsze rejony swojej osobowości i osiągnąć niespotykaną dotychczas satysfakcję.
Ostatnia sfera BDSM to sadyzm i masochizm. Z jednej strony wiąże się więc ona z przyjemnością czerpaną z zadawania bólu. Z drugiej strony zakłada, że dla kogoś rozkoszne będzie też doznawanie bólu, który – co ważne! - zawsze jednak jest kontrolowany. Bardzo istotnym, a być może najważniejszym aspektem praktyk BDSM jest bowiem to, iż są one zawsze konsensualne. Oznacza to, że przed wstąpieniem w relację obie osoby wyznaczają zakres tego, co jest dopuszczalne, i tego, co niedopuszczalne nie jest, a następnie bezwzględnie tego przestrzegają. Stałym elementem relacji BDSM są także ustalone hasła, które umożliwiają zatrzymanie czynności seksualnych wtedy, gdy przestają być one satysfakcjonujące dla jednej ze stron.
Jak widać, BDSM to bardzo szerokie spektrum aktywności. Zaczynając przygodę w tej sferze, warto zastanowić się nad tym, których elementów BDSM chcielibyśmy spróbować, a które wolelibyśmy odrzucić. Nie jest wszak powiedziane, że w relacji BDSM muszą się znaleźć wszystkie jej komponenty. Może być w niej na przykład miejsce na techniki bondage, ale bez sadyzmu czy masochizmu, który wiąże się z takimi praktykami jak polewanie ciała woskiem czy zaciskanie sutków klamerkami. Wiele par korzysta z BDSM w bardzo niewielkim stopniu, na przykład zapożyczając z tej sfery tylko kajdanki i wykorzystując je do bardzo delikatnych zabaw, pozbawionych zupełnie zadawania bólu. Ponieważ BDSM polega na układzie z partnerem, koniecznie trzeba ustalić z drugą osobą, co nam odpowiada, a co nie, i postępować na podstawie tych uzgodnień. Warto również zaopatrzyć się w gadżety erotyczne. Stopniowe wykorzystywanie coraz śmielszych zabawek może być dobrym sposobem na robienie kolejnych kroków w sferze BDSM.
